Koszyk z wikliny – przepis na metamorfozę

Koszyk z wikliny lub innych naturalnych materiałów, jak ratan czy trawa morska świetnie wygląda na początku swojego istnienia. Z czasem jednak takie przedmioty ciemnieją i nie wyglądają już tak ładnie. A czasem po prostu ich naturalny widok nam powszednieje. Co wtedy? Najlepsza będzie wówczas szybka a jednak efektowna metamorfoza. Zobaczcie, jak odmieniłam cztery wiklinowe koszyki.

Odnawianie koszyczków z wikliny

Ostatnio z czeluści piwnicy wygrzebałam pudło, w którym ukryte były różne kosze, między innymi również te z wikliny. Kupiłam je dawno, dawno temu – dyszkę mają spokojnie. Trochę u mnie pomieszkały, później mi się opatrzyły, ale oczywiście nie wyrzuciłam ich wtedy, a schowałam. I dobrze, bo dzięki temu mogę je reanimować – znów będą świetnie wyglądały!

Koszyk z wikliny - przepis na metamorfozę

Zaczęłam od tego, że najpierw je oczyściłam. Zrobiłam to za pomocą wody, do której dodałam kwasku cytrynowego. Czyściłam je szczoteczką do zębów. Oczywiście nie swoją 😛 Koszyki po wyczyszczeniu muszą wyschnąć wyschnąć. Tak przy okazji, podobno wikliny nie wolno suszyć na słońcu, bo zrobi się ciemna.

Ważną kwestią w odnawianiu wikliny jest wybranie farby. Po pierwsze i przede wszystkim odpuścicie sobie emalię ftalową, no chyba że taki koszyk z wikliny ma stać w ogrodzie jako dekoracyjna donica. Emalia ftalowa nie będzie dobrze wyglądać na wiklinie. Nie warto również malować wikliny kolorowym błyszczącym lakierem w sprayu. Połysk to nie jest cecha, która na wiklinie wygląda dobrze. Najlepiej postawić na farbę kredową lub matową czy półmatową emalię akrylową do drewna. A jeśli takowej nie posiadacie, to domowym sposobem ze zwykłej białej akrylówki również możecie wyprodukować kolorowe i bardziej matowe farby. Kolor wiadomo, uzyskujemy przede wszystkim przez dodanie innej farby. A matowość? Tak mi przyszło do głowy, że przecież domowej produkcji farba tablicowa jest właśnie taka matowa! Skorzystałam właśnie z niej.

Koszyki zdecydowałam się malować pędzlem, bo wcale nie zależało mi na dokładnym zamalowaniu. Natomiast na całkowite pokrycie najlepszy będzie spray. Farby kredowe i akrylowe również są dostępne w takiej formie. Jeśli zdecydujcie się sprayować, a jesteście w tej kwestii początkujący, to zapraszam do przeczytania mojego przewodnika po malowaniu sprayem.


Ozdobny koszyk z wikliny – metamorfoza krok po kroku

Koszyk z wikliny - przepis na metamorfozę

Potrzebne materiały:
  • koszyk z wikliny lub innego podobnego materiału
  • matowa farba akrylowa lub farba kredowa
  • pędzelek
  • chwosty, pompony
  • mulina
  • nożyczki

Zaczynam od malowania dolnej części koszyka. Nie będę malować całości, a tylko kilkucentymetrowy pas.

Koszyk z wikliny - przepis na metamorfozę
Następnie maluję górną część koszyka.

Koszyk z wikliny - przepis na metamorfozę
Wystarczyła jedna warstwa farby. Czekam aż całość wyschnie.

Koszyk z wikliny - przepis na metamorfozę
Pomyślałam sobie, że ładnie będzie wyglądać takie ozdobne obszycie naokoło górnej części. W moim koszyku są dość duże przestrzenie, więc spokojnie przetykam nitkę bez przyrządów, ewentualnie posługuje się jedynie ostrzem nożyczek, żeby przepchać nitkę. Jeśli Wasze koszyki mają mniejsze otwory, bądź są zrobione na przykład z trawy papierowej, najlepiej użyjcie muliny nawleczonej na igłę z dużym oczkiem.

Mulinę przetykam przez otwór pomiędzy wikliną i zawiązuję na supeł wokół górnej części koszyka.

Koszyk z wikliny - przepis na metamorfozę Koszyk z wikliny - przepis na metamorfozę
Kawałek dalej przetykam mulinę ponownie – robię to od strony zewnętrznej. Na razie nie zaciągam jej za mocno.

Koszyk z wikliny - przepis na metamorfozę
Przez powstałą pętelkę przekładam końcówkę nici i teraz dopiero zaciągam całość.

Koszyk z wikliny - przepis na metamorfozę
W ten sposób postępuję na całym obwodzie koszyka. Na sam koniec przywiązuję z przodu dekoracyjne chwościki. Je również zrobiłam samodzielnie, a wiedzą podzieliłam się w poście: jak zrobić chwost.


Ozdobą koszyka oczywiście nie muszą być tylko chwosty. Równie dobrze wyglądają przyczepione pompony czy nawet oby dwie te ozdoby. Ponieważ przerobiłam kilka koszyczków, możecie zobaczyć więcej przykładów takiego nowego wcielenia.

Koszyk z wikliny - przepis na metamorfozęKoszyk z wikliny - przepis na metamorfozę
Moim zdaniem mają teraz ładniejsze, a na pewno bardzie radośniejsze życie. Bo tak właśnie wyglądają – bardziej radośnie. Trzy z nich wędrują do pokoju moich dzieci. Bardzo ładnie wkomponowały się w kolorowy misz-masz na regale.

Koszyk z wikliny - przepis na metamorfozę
Cieszę się, że uratowałam i odnowiłam te koszyczki. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że zmiana w wyglądzie będzie aż tak wielka. Wszak w zasadzie dużo nie zrobiłam! Takie pozytywne zaskoczenia bardzo lubię.

Jeśli też macie w domu opatrzony już koszyk z wikliny, to zachęcam Was do działania i nadania mu nowego wyglądu 🙂  

Pozdrawiam
Agnieszka



Zainspirowałam Cię? To wspaniale!

Będzie mi bardzo miło, jeśli mi o tym powiesz – facebook, instagram – jak wolisz. Po prostu wrzuć zdjęcie i oznacz #321startdiy lub @321startdiy.

Musisz też wiedzieć, że ciągle coś majstruję i zrealizuję jeszcze wiele projektów zrób to sam, a sposoby wykonania i moją wiedzę zapiszę na tym blogu – jeśli polubisz mój fanpage, niczego nie przegapisz.

 

guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz komentarze