Aromatyczne, pięknie przepuszczające światło, plastry suszonych pomarańczy to dla mnie nieodłączny element Świąt Bożego Narodzenia. Wieszane na choince czy jako elementy dekoracyjne świątecznego stroika, wyglądają cudownie i roztaczają wokół siebie przyjemny zapach. Suszone pomarańcze z łatwością możemy zrobić samodzielnie, wybierając jedną z czterech metod – w zależności od czasu, ilości i celu użycia. Zobacz, co różni te metody i zdecyduj, jak ususzysz swoje pomarańcze.
Do czego mogą się przydać suszone pomarańcze
Suszone pomarańcze kojarzą mi się przede wszystkim ze Świętami Bożego Narodzenia i świątecznymi ozdobami. Bombki z przepuszczających światło plastrów pomarańczy to razem z szyszkami i orzechami, najbardziej ekologiczne i naturalne dekoracje, jakie znam. Znały je również nasze babcie i prababcie, bo kiedyś też tak strojono choinki.
Ale plastry pomarańczy to nie tylko naturalne bombki. Świetnie nadają się na elementy stroików czy wianków, nadając im przy tym naturalnego charakteru. Mogą być ozdobą świec, prezentów, wisieć jako cudna girlanda. Ja poprzecinanymi plastrami ozdobiłam w tym roku choinkę z szyszek.
Suszone pomarańcze to również naturalny odświeżacz zapachowy. Warto wzbogacać nimi mieszanki zapachowe, woreczki potpourri czy suche kompozycje.
Jak każde plasterki suszonych owoców, również i pomarańcze mogą mieć przeznaczenie spożywcze. Świetnie sprawdzą się na przykład jako dekoracja ciasta czy dodatek do gorącej, świątecznie smakującej herbaty.
Aby jednak móc korzystać z takich plastrów, warto dowiedzieć się, jak suszyć pomarańcze i wybrać idealną dla siebie metodę.
Jak suszyć pomarańcze
Potrzebne będą:
- pomarańcze- najlepsze będą takie o grubej skórce w intensywnym kolorze
- długi ostry nóż
- deska
- papier do pieczenia
- ręczniki papierowe
Nie od dziś wiadomo, że skórka pomarańczy jest dość mocno nasączana chemią. Dobrze jest się pozbyć tego zbędnego dodatku. Jeśli suszycie pomarańcze do celów dekoracyjnych, możecie ten krok pominąć, ale jeśli mają być one dodatkiem spożywczym, zróbcie to koniecznie.
Początkowe działanie jest niezmienne dla wszystkich 4 metod. Pomarańcze kroję na plasterki. Długi nóż będzie lepszy niż krótki. Staram się to robić równo. Grubość plastra to około 5-8mm. Nie warto kroić ani cieniej, ani grubiej. Zbyt cienko pokrojone plastry mogą się przypalić czy podziurawić. Te zbyt grube będą się suszyć bardzo długo i nie uzyskają efektu przepuszczania światła.
Plastry pomarańczy osuszam ręcznikiem papierowym. Zbieram w ten sposób nadmiar soku.
Dalsze czynności zależą od tego, jaka metoda suszenia zostanie wybrana. Inna sprawdzi się kiedy mamy dużo czasu, inna kiedy plasterki pomarańczy potrzebujemy na cito, albo kiedy suszymy cytrusy do celów spożywczych.
Sposób pierwszy – z zaangażowaniem
niezbędne: piekarnik, blacha do pieczenia
czas: około 8h
Odsączone plastry pomarańczy układam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i wkładam do piekarnika – na środkową wysokość. Piekarnik nastawiam na najniższą temperaturę – u mnie to około 80 stopni. Drzwiczki zostawiam uchylone, aby wilgoć miała szansę szybciej się uwalniać. Plastry obracam co około 30 minut. W ten sposób zapobiegam ich wyginaniu i skręcaniu.
Cały proces suszenia trzeba dość intensywnie doglądać – mniejsze plasterki będą gotowe szybciej, większe później. Nie ma co podkręcać temperatury – wolne suszenie jest gwarancją ładnego wyglądu plastrów. Po skończonym suszeniu w piekarniku, zostawiam je jeszcze na kilka godzin na blaszce.
Zdecydowanie nie jest to metoda dla zapominalskich. Nie ususzymy nią również na jeden raz ilości hurtowych – co najwyżej dwa trzy pomarańcze. Istnieje możliwość przypalenia i poskręcania, ale za to suszone pomarańcze uzyskamy w ciągu kilku godzin. Nadają się do celów dekoracyjnych i spożywczych.
Sposób drugi – gdy mamy pomocnika
niezbędne: suszarka do grzybów
czas: około 4h
Osiągnięcie celu w ciągu kilku godzin gwarantuje nam również elektryczna suszarka do grzybów i owoców. Cały proces trwa krócej niż w piekarniku i wymaga doglądania jedynie z doskoku. Na jeden raz ususzyć możemy dość sporo plastrów – w zależności od wielkości i ilości pięter w suszarce. Pamiętać należy, że dolne piętro suszy najmocniej. Przed suszeniem warto zapoznać się z instrukcją sprzętu, który posiadamy.
Czas suszenia może różnić się w zależności od suszarki. Moje pomarańcze ususzyły się w ciągu 4h.
Nie jest to metoda dla oszczędnych, bo suszarka trochę prądu pociągnie. Ale coś za coś. Duża ilość plastrów ususzy się w kilka godzin. Będą one ładne, nie przypalą się i nie poskręcają. Tak suszone pomarańcze możemy wykorzystać do celów spożywczych.
Sposób trzeci – ekologicznie
I ekonomicznie, bo do suszenia wykorzystujemy ciepło, za które i tak płacimy.
niezbędne: kaloryfer, papierowe tacki
czas: kilka dni, a nawet tydzień
Plastry pomarańczy rozkładam na papierowych tackach wyłożonych papierem do pieczenia. Obracam raz-dwa razy dziennie. Przy kaloryferach z płaską górą można pominąć tacki i rozłożyć pomarańcze bezpośrednio na papierze.
Moje tegoroczne plasterki suszyły się w ten sposób 5 dni. Czas ten zależy od mocy grzania kaloryferów.
Takie plastry raczej nie nadają się do celów spożywczych – leżące na wolnym powietrzu, szybko łapią kurz. Osobiście polecam ten sposób suszenia na plastry do dekoracji – wyglądają jasno, bardzo ładnie, nie przypalą się i nie poskręcają.
Dodatkowym plusem tej metody jest delikatny i powoli uwalniający się aromat – w całym pomieszczeniu przepięknie pachnie.
Sposób czwarty – w rytmie slow
niezbędne: sznurek lub słońce
czas: tydzień, dwa tygodnie
Metoda ostatnia to suszenie naturalne. Wystarczy pokroić pomarańcza w plastry, powiesić np. na świątecznej choince i pozwolić czasowi zrobić swoje. W sezonie wiosennym i letnim można skorzystać ze słońca.
Żeby zapobiec pleśnieniu, plastry ususzonych pomarańczy trzymam nie w foliowych workach a w szklanych pojemnikach. Sprawdzi się również metalowa puszka. Ważne, aby przechowywać je z dala od źródła wilgoci.
W trakcie suszenia plastry można dodatkowo aromatyzować nabijając je goździkami czy posypując cynamonem.
Każdą z metod można suszyć również inne cytrusy – mandarynki, limonki, cytryny czy grejpfruty.
Mam nadzieję, że zachęciłam Was do suszenia pomarańczy. Wybierzcie taką metodę, która pasuje Wam najbardziej, napełnijcie dom cudowną wonią i cieszcie się z przepięknych naturalnych elementów dekoracyjnych.
To co, którą metodę suszenia wybieracie?
Pozdrawiam
Agnieszka
Zainspirowałam Cię? To wspaniale!
Będzie mi bardzo miło, jeśli mi o tym powiesz – facebook, instagram – jak wolisz. Po prostu wrzuć zdjęcie i oznacz #321startdiy lub @321startdiy.
Musisz też wiedzieć, że ciągle coś majstruję i zrealizuję jeszcze wiele projektów zrób to sam, a sposoby wykonania i moją wiedzę zapiszę na tym blogu – jeśli polubisz mój fanpage, niczego nie przegapisz.