Kto chodził do przedszkola, ten zapewne robił korale z makaronu. To była świetna kreatywna zabawa! Warto przypomnieć ją swoim dzieciom. A jeśli nie pamiętacie, jak zrobić kolorowy makaron i do czego później, poza koralami, mogą go użyć dzieci, to wszystko właśnie dzisiaj Wam powiem.
Rozwój dziecięcej kreatywności
Prace plastyczne, techniczne i małe eksperymenty lubi większość dzieci. Wrodzona ciekawość świata, możliwość twórczej ekspresji to dla nich przyjemność. A kreatywne zabawy mają same plusy. I wierzcie mi – to się przydaje! To przede wszystkim rozwój zdolności manualnych, nauka przez zabawę i wyrażenie samego siebie. To również sposób na świetne spędzenie czasu z dzieckiem. Bo co robić, kiedy za oknem buro i ponuro? Właśnie wtedy warto wyciągnąć farby, plastelinę, bibułę i zamienić kawałek stołu w pracownie plastyczną. Przynajmniej u nas tak to właśnie wygląda. I wcale nie chodzi o to, żeby na siłę wychować małego artystę. To wszystko zostanie w tych małych główkach i uwolni olbrzymie pokłady kreatywności.
Korale z makaronu
Tę twórczą zabawę pamiętam jeszcze ze swoich przedszkolnych czasów. Też pamiętacie? Chyba każdy przedszkolak robił kiedyś dla mamy korale czy bransoletki z makaronu. Taką biżuterię mama nosiła jak prawdziwe brylanty <3
Oboje moich dzieci spędziło te najmłodsze dzieciństwo u mojego boku, więc nie wiem czy dzisiaj wciąż pamięta się o tej kreatywnej zabawie w przedszkolu. Ja wciąż o niej pamiętam i tym, którzy jej nie znają, a chcą pobawić się z dziećmi, z chęcią powiem jak zabarwić makaron i co później można z niego zrobić.
Kolorowy makaron – krok po kroku
Potrzebne materiały:
- makaron
- bibuła marszczona
- pojemniki
- ciepła woda
Odcinam około 2cm bibuły i wkładam do pojemniczków.
Do pojemników wlewam ciepłą wodę. Im mniej wody, tym ciemniejszy kolor i odwrotnie – im więcej, tym kolor jaśniejszy. Ja do każdego pojemnika wlałam około pół szklanki.
Mieszam, żeby rozprowadzić kolor, który na początku koncentruje się bliżej bibuły.
Wsypuję makaron i czekam kilka minut. Nie ma co trzymać go w wodzie za długo, gdyż szybko nasiąka wodą i po wysuszeniu może pękać.
Makaron wyciągam na papierowy ręcznik, a po pierwszym osuszeniu przekładam na kolejny suchy kawałek ręcznika.
Makaron schnie od kilku do kilkunastu godzin, w zależności od makaronu i temperatury pomieszczenia.
Po tym czasie makaron jest gotowy i można rozpocząć z dziećmi kreatywne zabawy. Przy okazji usprawniamy dziecięce rączki czyli ćwiczymy motorykę małą.
Kolorowy makaron typu rurki świetnie nadaje się do nawlekania. Mogą z niego powstać makaronowe korale, bransoletki czy łańcuchy.
I jak tu z dumą nie nosić bransoletki, którą małe rączki zrobiły z takim zaangażowaniem <3 Każda mama marzy o takim podarunku!
Sznurek lubi się rozczepiać na końcu, co utrudnia nawlekanie. Mam na to sposób – owijam końcówkę taśmą klejącą.
Kolorowy makaron można również naklejać, tworząc kartki i obrazki. Dobrze sprawdza się klej Magic, który po wyschnięciu jest przezroczysty. Makaron z płaskimi krawędziami przykleja się momentalnie, natomiast świderki trzeba chwile pozostawić w spokoju, aż do wyschnięcia kleju.
Myślę, że babcia powinna się ucieszyć z takiej laurki z makaronowym kwiatkiem.
Kolory i kształty aż proszą się o ułożenie różnych kształtów. Dziecięca wyobraźnia świetnie sobie w tej kwestii poradzi.
To również dobry pomysł na utrwalenie pisowni cyferek, literek czy krótkich angielskich słówek.
Nauka przez zabawę to najlepiej przyswajana wiedza!
Pewnie nikt z Was się nie zdziwi, jeśli powiem, że lubię spędzać tak czas ze swoimi dziećmi, a artystyczne portfolio moich dzieci dosłownie mówiąc pęka w szwach 🙂 A przy wszystkich świętach i okazjach, jak Dzień Babci czy Dzień Taty, twórcze zaangażowanie małych rączek to u nas pozycja obowiązkowa – w zeszłym roku asystowałam przy robieniu koszulki z napisem dla taty, w tym roku na Święta Bożego Narodzenia każdy z nas otrzymał własnoręcznie zrobione przez Kubę aniołki z masy solnej. Takie prezenty od dziecka mnie osobiście cieszą najbardziej 🙂
Pozdrawiam
Agnieszka
Zainspirowałam Cię? To wspaniale!
Będzie mi bardzo miło, jeśli mi o tym powiesz – facebook, instagram – jak wolisz. Po prostu wrzuć zdjęcie i oznacz #321startdiy lub @321startdiy.
Musisz też wiedzieć, że ciągle coś majstruję i zrealizuję jeszcze wiele projektów zrób to sam, a sposoby wykonania i moją wiedzę zapiszę na tym blogu – jeśli polubisz mój fanpage, niczego nie przegapisz.