Sernik na zimno to dla mnie jedno z tych ciast, przy którym nie trzeba długo stać. A tak jak kocham ciasta, tak lubię robić je szybko. Sernik na zimno z galaretką uwielbiają też moje dzieci, więc z przyjemnością go serwuję. A żeby przy jedzeniu nie było zbędnych emocji, przygotowuję sernik na zimno bez jajek.
Ach, te serniki!
Jestem fanką ciast wszelakich, ale serniki to po prostu uwielbiam. Królewski, wiedeński, sernik z ricottą i ten na zimno także – z przyjemnością zdegustuję każdy 🙂 Sernik na zimno zdecydowanie różni się w smaku od sernika pieczonego. Jest lekki, orzeźwiający, z nutką owocowego smaku. Jest też takim ciastem, które z łatwością można modyfikować. A to dodając trochę owoców do masy serowej i pod galaretkę, a to zmieniając truskawki na maliny czy brzoskwinie lub po prostu wybierając inny smak samej galaretki.
Przepis na sernik na zimno bez jajek
Składniki na masę serową:
- 500g twarogu sernikowego (z wiaderka)
- 250g mascarpone
- 1/2 szklanki cukru pudru
- 4 łyżeczki żelatyny spożywczej
- 1 opakowanie cukru waniliowego
- 2 galaretki truskawkowe
Proporcje na małą formę – średnica 20cm
- Żelatynę zalewam małą ilością gorącej, ale nie wrzącej wody (około1/4 szklanki). Mieszam aż do rozpuszczenia.
- Twaróg, mascarpone, cukier waniliowy i cukier puder miksuję blenderem.
- Za pomocą małej rózgi rozprowadzam w mniejszej misce czubatą łyżkę masy twarogowej i jeszcze ciepłą żelatynę. Stopniowo dodaję kolejne łyżki masy twarogowej, wciąż mieszając. To dość ważne. Chodzi o to, aby żelatyna nie zgrudkowała się. W ten sposób dokładam do żelatyny około 4 łyżek masy twarogowej. Następnie tak rozprowadzoną żelatynę dokładam do pozostałej masy serowej i wszystko dokładnie mieszam.
- Masę serową przelewam do tortownicy wyłożonej na spodzie papierem do pieczenia. Powierzchnię wyrównuję lekko potrząsając blaszką.
- Blaszkę wkładam na około godzinę do lodówki. Warto przykryć blachę folią spożywczą, tak aby ciasto nie przeszło innymi zapachami z lodówki.
- 2 galaretki truskawkowe dokładnie rozpuszczam w 500ml gorącej wody. Galaretkę odstawiam do przestygnięcia, co jakiś czas mieszając – chodzi o to, aby galaretka wystygła, była lekko gęsta, ale nie stężona.
- Po około godzinie sernik powinien być już dobrze ścięty, a galaretka zimna. Wyjmuję sernik z lodówki,wylewam galaretkę (najlepiej łyżką) i ponownie odstawiam do lodówki. Najlepiej zostawić je tam na całą noc, choć łasuchy mogą już sprawdzać ciasto po 4 godzinach 🙂
Mam też w maminym zeszycie sprawdzony przepis na sernik na zimno z jajkami. Wiem, że jest bardzo smaczny, ale wolę jednak jedzenie bez dodatkowych emocji. A dodanie surowych jajek jednak takie emocje serwuje.
Tak więc serwuję sernik na zimno bez jajek i też jest pysznie.
A Wy, lubicie serniki? Któryś szczególnie?
Pozdrawiam
Agnieszka
Zainspirowałam Cię? To wspaniale!
Będzie mi bardzo miło, jeśli mi o tym powiesz – facebook, instagram – jak wolisz. Po prostu wrzuć zdjęcie i oznacz #321startdiy lub @321startdiy.
Musisz też wiedzieć, że ciągle coś majstruję i zrealizuję jeszcze wiele projektów zrób to sam, a sposoby wykonania i moją wiedzę zapiszę na tym blogu – jeśli polubisz mój fanpage, niczego nie przegapisz.