Jak przywołać jesień do kuchni? Dynią oczywiście. I to wcale niekoniecznie daniem obiadowym, a deserem. Tak, tak – ciasto z dyni jest bardzo smaczne, a przy tym niezbyt skomplikowane w wykonaniu.
Krok pierwszy – puree z dyni
Podstawą ciast i deserów z dyni jest puree czyli mus z pieczonej dyni. Przygotowuje się je bardzo prosto.
Dynię najpierw myję, kroję na mniejsze kawałki i oczyszczam z włókien i pestek (ja do tego używam łyżki). Następnie wykładam blaszkę papierem do pieczenia, układam kawałki skórką do dołu i piekę w 180 stopniach przez około godzinę (mniejsze dynie, jak na przykład Hokkaido, wymagają krótszego czasu pieczenia)
Dynia jest gotowa do wyjęcia jeśli widelec wchodzi swobodnie w miąższ. Upieczoną dynię wyciągam z piekarnika i czekam aż ostygnie. Następnie za pomocą łyżki wyciągam miąższ i miksuję na gładki mus.
Mając taką bazę można zabierać się za słodkie desery – ciasta, racuchy, serniki.
Ciasto z dyni – przepis
SKŁADNIKI:
- 1 szklanka puree z dyni
- 150g masła
- 2 jajka
- szklanka cukru
- opakowanie cukru waniliowego
- 2 szklanki mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/3 łyżeczki cynamonu
- 1/3 łyżeczki aromatu cytrynowego
- szczypta soli
Jeśli użyjecie puree z dyni Hokkaido, wówczas dajcie trochę mniej cukru, bo ta odmiana dyni jest bardziej słodka.
Masło roztapiam, dodaję cukier, cukier waniliowy i mieszam. Do przestudzonej masy dodaję żółtka, aromat i puree z dyni. Mieszam, a następnie dodaję cynamon i mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Białka ubijam ze szczyptą soli. Ubitą pianę delikatnie łączę z ciastem.
Blachę o średnicy 23cm wykładam papierem do pieczenia, a brzegi smaruję masłem i obsypuję bułką tartą. Wlewam ciasto. Piekę 45-50 minut w 180 stopniach.
Po ostygnięciu polewam lukrem.
Ciasto jest pyszne, wilgotne a w smaku przypomina mi trochę ciasto marchewkowe.
Z jednej średniej dyni robię zupę, drugie danie i coś słodkiego – ciasto lub placki (choć w kwestii placków ostatnio królują u mnie placki z bananów).
Oczywiście nie robię wszystkiego jednego dnia, choć zdarza się, że dynię jemy codziennie. Na szczęście nikomu w moim domu to nie przeszkadza, bo bardzo lubimy taką jesienną kuchnię. A córka już dopytuje się kiedy kolejny raz będzie ciasto z dyni:)
Pozdrawiam
Agnieszka
Zainspirowałam Cię? To wspaniale!
Będzie mi bardzo miło, jeśli mi o tym powiesz – facebook, instagram – jak wolisz. Po prostu wrzuć zdjęcie i oznacz #321startdiy lub @321startdiy.
Musisz też wiedzieć, że ciągle coś majstruję i zrealizuję jeszcze wiele projektów zrób to sam, a sposoby wykonania i moją wiedzę zapiszę na tym blogu – jeśli polubisz mój fanpage, niczego nie przegapisz.