Kwiaty z pistacji to nietuzinkowa dekoracja i przy okazji dobry pomysł na zagospodarowanie łupinek. Takie pistacjowe kwiaty można użyć jako elementy dekoracji np. wianka czy stroika, ale nawet jeden kwiat świetnie prezentuje się w doniczce, bo wygląda jak ciekawa odmiana sukulenta.
Ten sukulent będzie ze mną zawsze
Wymyśliłam sobie, że zrobię w tym roku rustykalny jesienny stroik na stół i potrzebowałam do niego kwiaty w jasnym kolorze. Po głowie chodził mi jakiś susz, ale w okolicy nie udało mi się nic takiego znaleźć. I tu na pomoc przyszły mi pistacje, a właściwie ich łupinki. Ten kolor to było dokładnie to, czego szukałam.
Kwiatki zrobiłam, stroik również (wkrótce i on pojawi się na blogu), ale nie mogłam oprzeć się pokusie „zasadzenia” takiego pistacjowego kwiatka. Tym bardziej, że w sklepie z mydłem i powidłem kupiłam ostatnio emaliowany kubek, który wręcz się prosił, aby użyć go jako doniczkę.
Takim sposobem mam w domu nową, ciekawą odmianę sukulenta, która w dodatku zawsze będzie ze mną. Bo zupełnie nie wiem dlaczego, ale jakoś sukulenty się mnie nie trzymają (oczywiście, że się nie poddaję, ale jak do tej pory pozostał ze mną jedynie grubosz). Łupinki pistacji okazały się niezmiernie wdzięcznym materiałem do stworzenia kwiatów. Praca idzie łatwo i szybko. Zresztą sami zobaczcie!
Kwiaty z pistacji – tutorial
Potrzebne materiały:
- łupinki pistacji
- szablon koła – użyłam nakrętki od słoiczka
- filc
- małe nożyczki
- coś do pisania
- klej na gorąco
Odrysowuję na filcu kształt koła. Wycinam.
Wybieram dwie łupinki pistacji, w tym jedną nieco mniejszą. Tę mniejszą łupinkę wklejam w środek większej, mniej więcej prostopadle. Nakładam klej na środek filcu i przyklejam tam te dwie sklejone łupinki oraz trzecią. Przy każdym wklejeniu zatrzymuję się na moment i chwilę przyciskam skorupki do filcu.
W ten sposób powstał środek pistacjowego kwiatka.
Naokoło środka przyklejam kolejne skorupki – nieco pod kątem.
I tu mam dla Was dość ważne wskazówki, żeby klej był jak najmniej widoczny. Po pierwsze – używajcie niewielkiej ilość kleju. Po drugie – skorupki naklejajcie nakładając je na klej od góry, a nie wsuwając od boku.
Kolejną warstwę przyklejania łupinek zaczynam od miejsca, gdzie w poprzedniej warstwie łupinki pistacji stykają się brzegami. Przyklejając łupinki odchylam je nieco bardziej niż w poprzedniej warstwie.
Kolejne warstwy przyklejam dokładnie w ten sam sposób, za każdym razem coraz bardziej pochylając łupiny.
Na koniec małymi nożyczkami o ostrych końcach podcinam wystający filc.
Na takie trzy kwiaty z pistacji zużyłam około 100 łupinek.
Dokładnie takie kwiaty były mi potrzebne do stroika.
Jednak jeden zyskał nowe przeznaczenie. Zasadziłam go w kubeczku.
Łudząco przypomina jakąś odmianę sukulenta – tak komentowaliście ten pistacjowy kwiat na Instagramie.
Moje kwiaty z pistacji zostawiam w kolorze naturalnym, ale oczywiście łupinki pistacji można malować. Taką gotową przestrzenną kompozycję najlepiej pomalować farbą w sprayu.
Przychodzi mi do głowy taka uwaga, że przed malowaniem dobrze byłoby umyć łupinki w gorącej wodzie z płynem do mycia, opukać i wysuszyć. Przynajmniej ja bym tak zrobiła. Może kiedyś stworzę dekorację z łupinek pistacji w wersji kolorowej, to z pewnością przetestuję tę myśl.
No to teraz chyba wasza kolej – wcinajcie pistacje, a z łupinek róbcie kwiatki:)
A jeśli ciągnie Was w kierunku takich eko kwiatów, to zerknijcie jeszcze na kwiaty z szyszek – też są świetne!
Pozdrawiam
Agnieszka
Zainspirowałam Cię? To wspaniale!
Będzie mi bardzo miło, jeśli mi o tym powiesz – facebook, instagram – jak wolisz. Po prostu wrzuć zdjęcie i oznacz #321startdiy lub @321startdiy.
Musisz też wiedzieć, że ciągle coś majstruję i zrealizuję jeszcze wiele projektów zrób to sam, a sposoby wykonania i moją wiedzę zapiszę na tym blogu – jeśli polubisz mój fanpage, niczego nie przegapisz.