Musujące serduszka do kąpieli to świetny domowy kosmetyk i naprawdę dobry pomysł na prezent dla mamy, córki, babci czy przyjaciółki. Żeby je przygotować potrzeba zaledwie paru składników i kilku minut wolnego czasu.
Domowy relaks w prezencie
Domowe kosmetyki są bardzo dobrą a przy tym tańszą alternatywą tych kupnych. Peelingi, sole do kąpieli czy musujące kule są naprawdę proste do przygotowania w warunkach domowych i z łatwo dostępnych składników. Tym bardziej taki domowy kosmetyk jest świetnym pomysłem na prezent dla kobiety.
Zbliża się Dzień Mamy, więc chciałam Wam zaproponować kosmetyk specjalnie na tę okazję – różowe serduszka do kąpieli. Komu jak komu, ale mamie należy się relaks!
Serduszka możecie włożyć do słoiczka i ładnie go ozdobić. Jeśli chcecie zawiesić taki specjalny bilecik, to pobierzecie go tutaj, wraz z kartką dla mamy.
Musujące serduszka do kąpieli krok po kroku
SKŁADNIKI:
- 80g sody oczyszczonej
- 40g kwasku cytrynowego
- 2 płaskie łyżki skrobi ziemniaczanej (20g)
- 3 łyżeczki rozpuszczonego w kąpieli wodnej oleju kokosowego / można zastąpić oliwką
- 10-15 kropli ulubionego olejku eterycznego
- 1 łyżeczka soku z buraka
- odrobina wody – mniej więcej 2-3 łyżeczki – najlepiej w atomizerze
Podana w przepisie ilość starczy na stworzenie 9 serduszek.
Dodatkowo potrzebne będą: miska, łyżka i foremki do lodu w kształcie serduszek.
Bardzo ważne:
Wszystkie przedmioty, które będą miały styczność z sodą oraz nasze ręce, powinny być absolutnie suche.
Dodatkowo muszę wspomnieć, że przedmioty, które będą miały styczność z olejkiem eterycznym trzeba myć wielokrotnie zanim usunie się ich zapach, więc miskę możecie wyłożyć najpierw papierem do pieczenia.
Proporcje sody i kwasku podałam w gramach, ale nie musicie mieć wagi kuchennej – bez problemu kupicie opakowania sody i kwasku o takiej gramaturze.
Dodatek soku z buraka jest opcjonalny, ale dzięki temu musujące serduszka do kąpieli są różowe. Choć sok z buraka w czasie obierania barwi dość silnie nasze ręce, w czasie kąpieli nie zabarwi nawet wody, gdyż jest go naprawdę niewiele w stosunku do pozostałych składników. To, o czym pisze oczywiście przetestowałam – do kąpieli wrzuciłam dwa serduszka.
Do miski wsypuję wszystkie składniki suche czyli sodę, kwasek cytrynowy i skrobię ziemniaczaną.
Dodaję olej kokosowy i olejek eteryczny.
Wszystko mieszam.
Dodaję sok z buraka. I tu potrzebna jest uwaga. Najlepiej nie wlewać od razu całej łyżeczki. Sok z buraka ma w kontakcie z sodą takie same właściwości jak woda – soda może zacząć musować, a tego nie chcemy. Tak więc dodaję po odrobince soku i szybko zduszam każdą reakcję, by soda się nie pieniła. Możecie też skorzystać z atomizera.
Kolej na dodanie niewielkiej ilości wody, do czego używam małego atomizera. Możecie oczywiście go nie używać, ale jest zdecydowanie pomocny, bo rozpylanie wody minimalizuje ryzyko spienienia mieszanki, a im więcej razy dopuścimy do takich reakcji, tym słabsze musowanie serduszek w kąpieli. Tak więc dwa psiknięcia wody i mieszam. I tak do momentu, kiedy mieszanina osiągnie strukturę nadmorskiego piasku.
Mieszankę upycham do foremki od lodu.
Teraz serduszka do kąpieli muszą wyschnąć. Wkładam foremkę do plastikowego pojemnika, zamykam i wstawiam do lodówki – minimum na kilka godzin, a najlepiej na całą dobę.
Gotowe serduszka do kąpieli należy trzymać z daleka od miejsc wilgotnych, dlatego do ich przechowywania najlepiej sprawdzi się słoik.
Jeśli chcecie zapakować serduszka w słoiczek z ozdobną nakrętką, to zajrzyjcie do mojej relacji z wizyty w radiowej Czwórce – tam znajdziecie instrukcję jego wykonania.
W czasie kąpieli wrzucamy serduszka do ciepłej wody.
Takie serduszka do kąpieli są naprawdę urocze. Warto pokusić się o ich wykonanie, szczególnie jeśli chcemy obdarować nimi kogoś bliskiego, kto ceni sobie błogi relaks w wannie z ciepłą wodą.
Pozdrawiam
Agnieszka
Bożonarodzeniowa edycja zabawy w rysowanie, która podbiła serca dzieci. Turlanki wciągają w zabawę mnogością kombinacji.
To będzie fantastyczna rysunkowa przygoda, w czasie której wyturlamy przepiękne Święta Bożego Narodzenia.
Zainspirowałam Cię? To wspaniale!
Będzie mi bardzo miło, jeśli mi o tym powiesz – facebook, instagram – jak wolisz. Po prostu wrzuć zdjęcie i oznacz #321startdiy lub @321startdiy.
Musisz też wiedzieć, że ciągle coś majstruję i zrealizuję jeszcze wiele projektów zrób to sam, a sposoby wykonania i moją wiedzę zapiszę na tym blogu – jeśli polubisz mój fanpage, niczego nie przegapisz.