Mimo iż do Świąt Bożego Narodzenia zostało jeszcze trochę czasu, powoli zaczynamy dekorować domy i wprowadzamy do nich świąteczny klimat. Jedną z pierwszych ozdób, która przybliża nas do Świąt jest świecznik adwentowy. W tym roku proponuję Wam świecznik adwentowy w wersji minimalistycznej z akcentem florystycznym.
Pierwszy krok do Świąt
Pierwszą oznaką zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia są pojawiające się w domach kalendarze, wieńce lub świeczniki adwentowe. Mój dom pod tym względem nie różni się od innych i takie ozdoby pojawiają się też u mnie. Z reguły jest to koniec listopada, tak aby 1 grudnia zacząć wielkie odliczanie. Dodatkowo w pokoju dzieci wisi wesoły bałwanek, który swoim marchewkowym nosem liczy z nimi dni do Świąt.
W zeszłym roku wykonałam świecznik adwentowy w wersji nowoczesnej, używając puszki i w tym również odeszłam od klasycznego wieńca. Pociągnęło mnie w minimalizm i elementy florystyczne. Takie połączenie ostatnio bardzo mi się podoba. Do tego tegoroczny świecznik jest mega szybki w wykonaniu, a czasu ostatnio u mnie jak na lekarstwo.
Minimalistyczny świecznik adwentowy – tutorial
Potrzebne materiały:
- 4 butelki
- 4 świece
- 4 zielone gałązki
- cyferki – u mnie korkowe
- sznurek jutowy
- nożyczki
- woda
Butelki powinny być pozbawione etykietek – najlepiej zamoczyć je w gorącej wodzie z dodatkiem płynu do mycia naczyń, poczekać aż odmokną i wówczas ściągnąć etykietkę.
Do butelki wlewam niewielką ilość wody.
Do środka wkładam gałązkę. Dobrze oderwać dolne listki, aby nie miały styczności z wodą.
Szyjkę butelki obwiązuję sznurkiem.
Okazało się, że świeczki są ciut za chude, dlatego z półcentymetrowego paska papieru robię obwódkę, która zwiększy obwód świeczki i stabilnie przytrzyma ją na miejscu.
Na koniec na butelkę naklejam cyferkę. Te korkowe litery i cyfry kupiłam w Tigerze.
W ten sam sposób wykonuję kolejne trzy świecznik.
Każda butelka z osobna wygląda ślicznie, ale w komplecie prezentują się po prostu przepięknie.
Do dwóch włożyłam gałązki tui, do dwóch kolejnych gałązki śnieguliczki.
Dzięki takiemu szybkiemu DIY zdążyłam przed 1 grudnia!
Pozostaje mi jeszcze wykonanie kalendarza adwentowego. Czy zdążę? Mam pomysł na coś równie mega szybkiego w wykonaniu, więc mam nadzieję, że tak będzie.
Pozdrawiam
Agnieszka
Zainspirowałam Cię? To wspaniale!
Będzie mi bardzo miło, jeśli mi o tym powiesz – facebook, instagram – jak wolisz. Po prostu wrzuć zdjęcie i oznacz #321startdiy lub @321startdiy.
Musisz też wiedzieć, że ciągle coś majstruję i zrealizuję jeszcze wiele projektów zrób to sam, a sposoby wykonania i moją wiedzę zapiszę na tym blogu – jeśli polubisz mój fanpage, niczego nie przegapisz.