Nawet w najpiękniejszą pogodę czas na ogrodzie może się dzieciom trochę dłużyć, szczególnie jeśli nie mają kompana. Trzeba więc zaproponować dzieciom ciekawe zabawy i aktywności. Jedną z takich zabaw jest gra zręcznościowa w rzucanie do celu. Taka zabawka umili czas nawet jednemu dziecku.
Zabawa w pojedynkę
Tego lata spędzamy bardzo dużo czasu na działce. Z reguły jest nas dwoje – mój synek i ja. Bywa, że po kilku godzinach latania, huśtania i skakania dopada go nuda. Wtedy najchętniej zaprasza do zabawy mnie. Z przyjemnością gram z nim w lotki czy squap, nie mogę jednak robić tego non stop, bo praca na ogródku sama się nie zrobi.
Moja najmłodsza latorośl ma 8 lat, więc ciężko jest mu zaproponować coś nowego do samodzielnej zabawy na powietrzu – wiaderko i piaskownica już dawno za nim. Znalazłam jednak rozwiązanie – ciekawą zabawkę, dzięki której może fajnie bawić się także w pojedynkę.
Odwiedziłam market budowlany, zakupiłam niezbędne elementy i zabrałam się o pracy nad nowym umilaczem czasu.
Gra zręcznościowa w rzucanie do celu – tutorial
Potrzebne materiały:
- kantówka strugana o szerokości 60mm: ( przycięcie1x50cm 2x22cm)
- wałek drewniany o średnicy 18mm: (przycięcie 5x15cm)
- kątownik krzesełkowy 25x25x10mm x4
- wkręty do drewna
- lina skręcana 20mm
- taśma izolacyjna
- frez do drewna
- wiertarka + małe wiertło (3mm)
- impregnat
- farba + pędzel + taśma malarska
- naklejki cyferki
- nożyk
- papier ścierny
- wikol
Zaopatrzyłam się w kantówkę o szerokości 60mm i grubości 19mm. Na stolarni zleciłam jej przycięcie na 3 kawałki – jeden o długości 50cm i dwa o długości 22cm.
Drewniany wałek przycięłam na 3 odcinki po 15cm.
Surowe drewno zabezpieczyłam impregnatem technicznym.
Na krótkich kantówkach odmierzam 7cm od krótkiego boku. Na długiej kantówce odmierzam po 7cm od jednego i drugiego boku, a także zaznaczam środek, czyli 25cm.
Dla każdego zaznaczonego wcześniej punktu wyznaczam środek szerokości (3cm).
W zaznaczonych miejscach robię otwory za pomocą frezu do drewna – mniej więcej na 1cm głębokości.
Brzegi otworów przecieram papierem ściernym. To samo robię również z końcówkami wałków.
Środek wywierconych otworów przewiercam na wylot małym wiertłem. Nawiercam nieco również środek każdego wałka. Do środka otworu nakładam wikol i skręcam ze sobą obie części. Wcześniej wywiercone otwory sprawią, że drewno nie popęka.
Na długiej kantówce odmierzam od brzegu 22cm. W tym miejscu będę później przykręcać krótką kantówkę.
Dokładam kątownik. Na krótszej kantówce zaznaczam miejsca wiercenia pod wkręty, nawiercam, a później przykręcam kątownik wkrętami. Tę czynność powtarzam z drugim kątownikiem.
Tak przygotowaną jedną część zabawki przykładam do zaznaczonego wcześniej miejsca. Na długiej kantówce zaznaczam miejsce nawiercenia otworów do przymocowania kątownika.
Na miejsce styku nakładam wikol, a w nawiercone wcześniej otwory wkręcam wkręty.
Wszystkie czynności powtarzam przy drugiej krótkiej kantówce.
Tak prezentuje się gotowa, jeszcze surowa zabawka.
Moją drewnianą zabawkę pomalowałam dwukrotnie impregnatem w kolorze piniowym.
Następnie nakleiłam naklejki cyferki i za pomocą taśmy malarskiej wyznaczyłam miejsca, które miały być pomalowane. Na pomalowanie tych kilku miejsc nie potrzeba dużo farby, więc sięgnęłam po próbki farby ceramicznej, które akurat miałam na stanie.
Po dwóch warstwach farby ściągam cyferki. Najpierw lekko podważam końcówkę za pomocą nożyka, a potem delikatnie odrywam.
Jeśli zrobią się Wam zlewki, nie panikujcie, tylko wypełnijcie wnętrze markerem permanentnym. Zresztą, jeśli nie chcecie bawić się w naklejane cyferki, to po prostu możecie napisać liczby za pomocą takiego markera.
Moja gra zręcznościowa jest już częściowo gotowa, ale aby mogła pełnić swoją rolę, potrzebne są jeszcze kółka. Do ich zrobienia użyłam liny i taśmy izolacyjnej.
Przygotowałam 5 kawałków liny – po 40cm każdy. Końcówki liny stopiłam zapalniczką. Odcinek liny złożyłam w okrąg i miejsce styku kilkukrotnie skleiłam taśmą izolacyjną.
Kółka z liny bardzo dobrze sprawdzają się przy tej grze. Zwykłe plastikowe słabo sobie radzą – po prostu są za lekkie.
Kółka to ostatni element, więc teraz zabawka jest całkowicie kompletna i gotowa do używania.
Umieszczenie punktacji jest oczywiście opcjonalne, ale myślę, że dodaje grze element rywalizacji. Sama mam frajdę, kiedy uda mi się trafić 50 punktów!
Gra zręcznościowa w rzucanie do celu poza tym, że bawi i uczy celności, ma również walory edukacyjne – ćwiczenie dodawania.
Jako że mój synek jest zadowolony z nowej zabawki, również i ja jestem zadowolona. Sprawiłam mu radość, jak wtedy gdy zrobiłam dla niego kilka projektów Minecraft.
Dałam radę ucieszyć tym projektem moje dziecko, więc jeśli i wy macie żyłkę majsterkowicza, to taka drewniana zabawka może być dla Was polem do popisu, a dla Waszych dzieci przyjemną grą zręcznościową.
PS. Jasne, że nie trzeba mieć ogródka, żeby używać takiej zabawki. Sprawdzi się również w warunkach domowych.
Pozdrawiam
Agnieszka
Zainspirowałam Cię? To wspaniale!
Będzie mi bardzo miło, jeśli mi o tym powiesz – facebook, instagram – jak wolisz. Po prostu wrzuć zdjęcie i oznacz #321start lub @321start.
Musisz też wiedzieć, że ciągle coś majstruję i zrealizuję jeszcze wiele projektów zrób to sam, a sposoby wykonania i moją wiedzę zapiszę na tym blogu – jeśli polubisz mój fanpage, niczego nie przegapisz.