Ananas – owoc, który na myśl przywodzi wakacje i tropiki. Pod swoją łupiną skrywa pyszny, soczysty i słodki miąższ. Ale jak się do niego dostać? Jak pokroić ananasa? Pokażę Wam, jaki sposób stosuję ja – nie dość, że szybki, to jeszcze efektowny.
Jak wybrać ananasa?
Zanim pokroimy ananasa, musimy go najpierw kupić. Jak wybrać ananasa, który jest już dojrzały, a co za tym idzie będzie najpyszniejszy do zjedzenia na już?
Sposób jest bardzo prosty. W pióropuszu liści szukamy najmniejszego i próbujemy go wyciągnąć. Jeśli to nam się uda, mamy pewny znak, że ten owoc jest dojrzały. Liście na końcach mogą być już delikatnie przesuszone, ale powinny być pozbawione brązowych plam. Plamy na liściach to znak, że owoc może być przejrzały.
Dojrzały ananas oczywiście powinien pachnąć ananasem, ale bez winnego zapachu. Zapach ananasa najlepiej wyczuć wąchając go od strony spodniej.
Jeśli owoc jest bardzo twardy, zielony i nie pachnie, to znaczy że musi jeszcze trochę poczekać na konsumpcję.
Ananasa można pokroić w plastry czy cząstki, ale pokażę Wam inny, moim zdaniem, bardzo prosty, a przy tym dekoracyjny sposób krojenia.
Jak pokroić ananasa – szybko i ładnie
Potrzebne będą:
- deska
- duży nóż
- mały giętki nożyk z długim ostrzem
No i oczywiście dojrzały ananas 🙂
Dużym nożem kroję ananasa na pół.
Połowę ananasa dzielę na ćwiartki.
Małym giętkim nożykiem wycinam miąższ ze skórki i przekładam go z łupinki na deskę.
Z miąższu ananasa pozbywam się środkowej, twardej części, wycinając ją w kształcie litery V.
Na środku każdego z dwóch boków wycinam wąskie paseczki, również w kształcie litery V.
Miąższ przekładam z powrotem do łupinki.
Kroję go na pół centymetrowe plasterki.
Plastry ananasa wypycham na zewnątrz. Robię to na przemian – jeden plaster na lewo, drugi na prawo.
Tak pokrojonego ananasa je się bardzo wygodnie. Można również powbijać w plastry wykałaczki. Czy to na co dzień, czy na imprezowym stole – będzie prezentował się naprawdę efektownie.
Oczywiście można ten owoc kupić w puszce – mamy wtedy z głowy problem, jak pokroić ananasa. Jednak taki świeży ananas smakuje o niebo lepiej – warto więc wybrać owoc nie puszkę. A z krojeniem, jak widać, można sobie łatwo poradzić – pójdzie szybciej niż obranie ziemniaków na obiad 🙂
Spróbujcie sami, a zobaczycie, jakie to proste i efektowne!
Pozdrawiam
Agnieszka
Skorzystałeś? To wspaniale!
Będzie mi bardzo miło, jeśli mi o tym powiesz – facebook, instagram – jak wolisz. Po prostu wrzuć zdjęcie i oznacz #321startdiy lub @321startdiy.
Musisz też wiedzieć, że ciągle coś majstruję i jeszcze wiele rzeczy zrobię, a sposoby wykonania i moją wiedzę zapiszę na tym blogu – jeśli polubisz mój fanpage, niczego nie przegapisz.