Odrobina lasu w domu? Czemu nie! Wystarczy zrobić obraz z mchu i kory, a namiastka natury będzie z nami na co dzień. W dodatku taka dekoracja wymaga od nas później jedynie minimalnego zainteresowania.
Garść wiedzy
Może zdziwi Was informacja, że chrobotek, który tak chętnie wykorzystujemy do obrazów z mchu, wcale mchem nie jest. Jest porostem. Po prostu przyjęło się mówić o nim mech. Może i dobrze, bo obraz z mchu brzmi przecież ładniej niż obraz z porostów.
Chrobotek ma kilka gatunków, ale do celów dekoracyjnych wykorzystywany jest chrobotek reniferowy. Nazwa nie przypadkiem kojarzy się z reniferami, bo jest on pożywieniem tych zwierząt.
Myśląc mech najczęściej mamy przed oczyma kolor zielony. I tu kolejna niespodzianka. Chrobotek reniferowy w naturze ma kolor beżowy. Zieloną barwę zawdzięcza farbowaniu. W przypadku zieleni są to barwniki naturalne, ale w przypadku innych kolorów są to barwniki chemiczne.
Mech, który używamy w dekoracjach nie jest już mchem żywym. Poddany jest procesowi stabilizacji, który sprawia, że mech już nie rośnie, ale na długo zachowuje swój piękny wygląd.
Skoro chrobotek występuje w naturze, to czy można tak po prostu wziąć sobie z lasu trochę dla siebie? Absolutnie nie. Chrobotek jest w Polsce pod częściową ochroną, więc nie zbieramy go podczas niedzielnego spaceru w lesie, tylko kupujemy. W dodatku w sklepie dostajemy produkt stabilizowany, więc pozbywanie lasu kawałka ekosystemu nie ma żadnego sensu.
Mech jest chętnie wykorzystywany w dekoracjach – najczęściej w obrazach i zielonych ścianach.
Można sięgnąć po mech płaski, piękny mech poduszkowy, albo najbardziej popularny chrobotek norweski czy fiński.
Jeśli zależy nam na dekoracji premium i kulistych kształtach mchu, warto kupić go w większych paczkach, dzięki czemu będzie z czego wybierać kuliste kępki do przyklejenia.
Ja korzystałam z pozostałości chrobotka norweskiego nieoczyszczonego, więc efekt nie jest może tak spektakularny, ale i tak ładny.
To tyle tytułem ciekawostek, a teraz tworzymy!
Obraz z mchu i kory – krok po kroku
Potrzebne materiały:
- chrobotek reniferowy ok.200g
- zielona kartka z bloku technicznego
- ramka na zdjęcia
- arkusz kory
- szablon serca wycięty z papieru
- klej na gorąco
- nożyczki
Chrobotek reniferowy norweski potrzebuje oczyszczenia. Trzeba wyjąć z niego drobne listki i igliwie. Po tej czynności ilość naszego mchu znacznie się zmniejszy.
Do tylnej części ramki przyklejam zielony arkusz papieru. Dzięki temu, że kartka jest w kolorze zielonym, nie będzie widać ewentualnych prześwitów pomiędzy kępkami mchu.
Zamykam ramkę, ale nie wkładam przedniej szybki.
Zaczynam przyklejanie chrobotka. Kępka po kępce. Na środku, gdzie położyłam szablon serca, nie muszę go przyklejać, bo będzie tam przyklejona kora.
Przyklejam mech, aż wypełnione będzie całe puste miejsce.
Na korze odrysowuję szablon. Wycinam serce.
Korę przyklejam w przygotowane miejsce klejem na gorąco. Poprawiam nieco mech przy brzegach kory.
Po kilku chwilach przyjemniej pracy z naturalnymi materiałami, obraz z mchu i kory jest gotowy.
Mam swoją odrobinę lasu w betonowych ścianach.
Jak dbać o obraz z mchu?
Skoro już stworzyliśmy taki naturalny obrazek, dobrze wiedzieć, jak o niego dbać. I tu dobra wiadomość. W zasadzie nie trzeba się nim za dużo interesować.
Mech jest antystatyczny, czyli nie przyciąga kurzu. Nie rośnie, więc nie potrzebuje podlewania czy nawożenia. Jedyne, co warto zrobić, to nie narażać obrazka bezpośrednio na promienie słoneczne czy gorący nawiew.
Warto też co jakiś czas sprawdzić czy mech jest nadal miękki. Jeśli tak, to znaczy, że wilgotność w pomieszczeniu jest odpowiednia. jeśli mech jest twardy, to tej wilgotności nieco brakuje. Można wówczas spryskać go delikatnie wodną mgiełką, albo jeszcze lepiej, wstawić na jakiś czas do łazienki, gdzie sam pochłonie wilgoć z pary wodnej.
I tu łapcie świetną myśl na wykorzystanie takiej dekoracji jako ozdoby łazienki. Komu nie marzy się relaks w wannie z widokiem na las (choćby w wersji mini)!
To co, zapraszacie las do domu?
Pozdrawiam
Agnieszka
Miłośników natury odsyłam także do lustra z rafii, botanicznych obrazków na plastrach drewna i świecznika w korze brzozy. To także piękne i naturalne dekoracje.
Sięgnij po Wiosennik i wprowadź zimę do domu i szkoły.
Na dzieci czeka ponad 30 wiosennych zabaw, które wspierają rozwój intelektualny, pobudzając ciekawość i kreatywność.
Czas na zabawy z wiosną w tle!
Zainspirowałam Cię? To wspaniale!
Będzie mi bardzo miło, jeśli mi o tym powiesz – facebook, instagram – jak wolisz. Po prostu wrzuć zdjęcie i oznacz #321startdiy lub @321startdiy.
Musisz też wiedzieć, że ciągle coś majstruję i zrealizuję jeszcze wiele projektów zrób to sam, a sposoby wykonania i moją wiedzę zapiszę na tym blogu – jeśli polubisz mój fanpage, niczego nie przegapisz.